Witajcie!
Dziś zaczynamy kolejne - kwietniowe wyzwanie u Uli.
Możecie się śmiać ale moim wspomnieniem jest moja ukochana koszula nocna która była ze mną bardzo długi czas.
Gdy ją dostałam była mi prawie do kostek gdy zaginęła w "niewyjaśnionych" okolicznościach (Mamuśka oddaj ją!) sięgała mi ledwo za tyłek i miała więcej łatek niż materiału oryginalnego.
Była po prostu najwspanialsza !
Młoda i piękna ja w ukochanej koszuli nocnej. |
Zapraszam Was o przejrzenia nowej gazetki Lidl
KLIK |
Haha, nie spodziewałam się, że znajdę w wyzwaniu historię o koszuli nocnej :D Walcz o powrót koszuli :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwalczę, ale Mamuśka nieugięta jest :)
UsuńMi kiedyś zginęły spodnie. Miały może kilka lat, ale przecież były moje ulubione... :D
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz :P
szafowe złodzieje grasują :)
UsuńA na targu nie możesz podobnej dostać:)? Rozumiem Twój sentyment, bo sama uwielbiam moje stare ciuchy:).
OdpowiedzUsuńto już nie było by to samo :)
UsuńHe he fajna historia. :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś piękną sukienkę a właściwie tunikę, której moja mama nie trawiła bo a to porozciągana a to kolor jakiś dziwnie blady...
Po kilku miesiącach dowiedziałam się gdzie wylądowała. Ajć bolało. ;)
Mamy to jednak bezwzględne są :)
UsuńHahaha, Agatka - jesteś the best!!!! :D
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńooo...pamiętam tą koszulę :)
OdpowiedzUsuńno nie żartuj ! ?
UsuńRozumiem Twój ból. Ja miałam kiedyś koszulki z podpisami prawie wszystkich uczestników wakacyjnych kolonii. Niestety, ale któregoś pięknego dnia, moja babcia postanowiła zrobić z nich ścierki i podarła moje koszulki. Ale była wtedy zła...
OdpowiedzUsuńwcale Ci się nie dziwię , w końcu taka pamiątka ... ja tej koszuli do dziś przeżyć nie mogę :)
Usuń