Dziś ostatni post z 5 dniowego wyzwania - co prawda spóźniony kilka dni, ale w piątek nie miałam zdjęć, a weekend dla rodziny - także komputer wyłączony.
Specjalnie wybraliśmy się na niedzielny spacer nad kanał.
Miejsce lubiane przeze mnie od kiedy mieszkam na wsi.
Kilka lat temu spędzaliśmy tam paczką każdą wolną minutkę, a kąpiele w wakacje były codziennym obowiązkiem.