Wszystkie 3 wersje mają w swoim składzie marchewkę oraz ziemniaczka + kawałeczek masełka lub pół łyżeczki oliwy z oliwek ( wit. A, D, E i K przyswajają się lepiej tłuszczach)
Wersja 2 i 3 wzbogacone zostały o pół niewielkiej pietruszki.
Wersja 3 - drobno posiekany koperek.
Składniki na 1 porcję:
- 1 średnia marchewka;
- 1 mały ziemniaczek;
- kawałeczek masełka bądź pół łyżeczki oliwy z oliwek;
- woda
Opcjonalnie: kawałek pietruszki, różyczka kalafiora ( na co macie tylko ochotę)
Warzywka myjemy, obieramy, kroimy w kosteczkę, wrzucamy do garnuszka i zalewamy wodą tak aby zakryła to co w nim się znajduje.
Przykrywamy pokrywką i gotujemy do miękkości.
Po ugotowaniu warzywek dodajemy tłuszczyk i ew. koperek.
Czekamy aż przestygnie i blendujemy. Ponoć ciepłych zup się nie blenduje bo ostrza się tępią - ile prawdy w tym jest nie wiem ale po co sprawdzać.
Donek popija zupkę z butelki - zaoszczędzamy sobie tym sposobem dużo nerwów, plucia, czasem nawet płaczu i krzyku. Deserki i obiadki mniej płynne jak najbardziej łyżeczką, ale zupka nie.
Pozdrawiam,
Dzięki za info o blenderze :) I ja w przyszłym tygodniu zamierzam pobawić się w gotowanie dla Małego. Dania na pewno będą bardzo podobne do Twoich :)
OdpowiedzUsuńno na pewno będą podobne :) niby nic ciekawego a jakie dobre :) w tajemnicy Ci podpowiem że tak tyci tyci słodzę to wszystko ;)
UsuńJa póki co gotowalam ziemniaczka (na parze) potem dodalam maselka i przygotowanej wody. Gotowanie dla dziecka sprawia ogromną radość! :) Muszę jedynie zaopatrzyć się w porządne naczynie do gotowania na parze, najlepiej dwupietrowe. Jutro jedziemy z brokolem :)
OdpowiedzUsuńteż myślałam nad zakupem parowaru ale jakoś tak nie wiem ... z brokułem powiadasz... ja narazie odpuszczam , może ociopinkę kalafiora ale po ostatnich przebojach kalafiorowych i groszkowych wydaje mi się że jeszcze D. jest za malutki na takie wzdymacze
UsuńBarwo dla gotującej mamy :) Jestem pewna że zupka była pyszna i o wiele smaczniejsza od słoiczków :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak :) nawet mi smakowała mimo że za papkami nie przepadam :)
UsuńZdolna mama: )
OdpowiedzUsuńSynek będzie podpatrywał i niedługo sam zacznie tworzyć dania obiadowe
( w końcu już się chłopak szkoli) : )
szkoli się ostro i wytrwale :)
UsuńSuper! :-)
OdpowiedzUsuńJa dosyc pozno zaczelam Mani gotować i to był błąd bo Młoda przyzwyczaiła się do słoików i nie chciała jeść "moich" zupek...
oj Mama Mama ...
UsuńSuper :) Może i ja spróbuję gdy będę rozszerzała Julii dietę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://cytrynkowy-swiat.blogspot.com/
a polecam polecam :)
Usuń