Będąc jeszcze w ciąży postanowiłam sobie że będę prowadziła plan dnia ...postanowienia nie zawsze idą w parze z chęciami, czasem i wszystkim ... niby zapisywaliśmy kiedy siku a kiedy kupa i ile zjadł ale jak się okazało po kilku dniach była to mega rozpierducha i Donek mniał dzień rozpierdzielony strasznie. Raz jadł po 3 godzinach a raz po 6 - " bo tak pięknie spał a przecież cała noc go brzuszek bolał i płakał to go nie budźmy" i to był nasz błąd. Bo to go męczyło jeszcze bardziej, raz najedzony a raz głodny że zjadł by mleko razem z butelką. Całe szczęście że moja Mamuśka przejrzała te moje "genialne" zapiski i wzięła nas za dupy. Nic nam nie kazała, ale zaproponował konkretny schemat na próbę - w końcu kto szuka nie błądzi :) Konkretnie - jemy co 4 godziny - o 8, 12, 16, po kąpaniu koło 20, o 23 i o 3:30. Działało 3 dni - potem byli goście, schemat upadł w sumie też przez nasze ( moje i P. olewatorstwo) i znowu rozpierducha w życiu Młodego. 2 dni poszły się erolić i tyle z tego wszystkiego. Całe szczęście że Mamuśka potrafi nas dostawić do pionu i po raz kolejny wzięła nas za dupska i heja ho mamy dzień unormowany :)
Wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku :)
Donek szczęśliwy bo zawsze ma pełny brzuszek :)
Zazwyczaj sam się budzi 5 minut przed czasem karmienia, a o 23 jest brany na śpika, a na kolejne karmienie budzi się sam między 3:00 a 4:30.
Mamy dwie wersje kartek ściągaczek :
Pierwsza była wersja po lewej ale stwierdziłam że mi nie do końca pasuje i powstała jej młodsza lepsza wersja :)
Pozdrawiamy,