Fajna Babcia wie jak dogodzić dupci Wnusia :)
Idąc za ciosem porwałam Mamie kawałek udka i ugotowałam obiadek na dwa dni dla Donka. Tym razem proces gotowania odbył się inaczej. Najpierw ugotowałam mięsko, a potem dodałam do wywaru ziemniaka i marchewkę. Ugotowałam do miękkości. Odlałam wodę i odstawiłam do ostygnięcia.
Podzieliłam na dwie równe porcje po ok. 110g i dodałam do każdej z nich 10g obranego i pokrojonego mięska.
Znowu zblendowałam i oto jest !
Zachwytów i pisków było co nie miara. Donuś zjadł cały słoiczek i nie zostało ani grama! Jestem z niego dumna najbardziej na świecie! Szkoda że Taty nie mogło być z nami dzisiaj chodź na poranne przytulasy się załapał.
Najlepszego dla Taty Piotra i Taty Wieśka !