6/16/2014

Mamunia gotuje !

13-tego w piątek naszło mnie aby ugotować Dońkowatemu zupkę. Zupka nie byle jaka, no bo w końcu pierwsza którą mamunia ugotowała tylko dla niego. Nie oszukujmy się - ugotowanie takiej zupki to tak naprawdę nic skomplikowanego, nie trzeba być Modestem czy innym wielce utalentowanym kucharzem aby przygotować takie cudo - zresztą podejrzewam że by nie docenili posiłku przygotowanego z miłości dla bezzębnej pociechy która zupkę spija z butli. Do dziś ugotowałam jak narazie 3 wersje owej zupki - w piątek ugotowałam porcję tylko na raz, a od soboty gotuję na dwa dni. Posiłek niby pełnowartościowy jednakże nie zastąpił Donkowi porcji mleka - zaspokoi głód na jakieś 2 godzinki.

Wszystkie 3 wersje mają w swoim składzie marchewkę oraz ziemniaczka + kawałeczek masełka lub pół łyżeczki oliwy z oliwek ( wit. A, D, E i K przyswajają się lepiej tłuszczach)
Wersja 2 i 3 wzbogacone zostały o pół niewielkiej pietruszki.
Wersja 3 - drobno posiekany koperek.

Składniki na 1 porcję:
- 1 średnia marchewka;
- 1 mały ziemniaczek;
-  kawałeczek masełka bądź pół łyżeczki oliwy z oliwek;
- woda

Opcjonalnie:  kawałek pietruszki, różyczka kalafiora ( na co macie tylko ochotę)

Warzywka myjemy, obieramy, kroimy w kosteczkę, wrzucamy do garnuszka i zalewamy wodą tak aby zakryła to co w nim się znajduje.


 Przykrywamy pokrywką i gotujemy do miękkości.


Po ugotowaniu warzywek dodajemy tłuszczyk i ew. koperek.
Czekamy aż przestygnie i blendujemy. Ponoć ciepłych zup się nie blenduje bo ostrza się tępią - ile prawdy w tym jest nie wiem ale po co sprawdzać.



Donek popija zupkę z butelki - zaoszczędzamy sobie tym sposobem dużo nerwów, plucia, czasem nawet płaczu i krzyku. Deserki i obiadki mniej płynne jak najbardziej łyżeczką, ale zupka nie.

Pozdrawiam,


12 komentarzy:

  1. Dzięki za info o blenderze :) I ja w przyszłym tygodniu zamierzam pobawić się w gotowanie dla Małego. Dania na pewno będą bardzo podobne do Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no na pewno będą podobne :) niby nic ciekawego a jakie dobre :) w tajemnicy Ci podpowiem że tak tyci tyci słodzę to wszystko ;)

      Usuń
  2. Ja póki co gotowalam ziemniaczka (na parze) potem dodalam maselka i przygotowanej wody. Gotowanie dla dziecka sprawia ogromną radość! :) Muszę jedynie zaopatrzyć się w porządne naczynie do gotowania na parze, najlepiej dwupietrowe. Jutro jedziemy z brokolem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też myślałam nad zakupem parowaru ale jakoś tak nie wiem ... z brokułem powiadasz... ja narazie odpuszczam , może ociopinkę kalafiora ale po ostatnich przebojach kalafiorowych i groszkowych wydaje mi się że jeszcze D. jest za malutki na takie wzdymacze

      Usuń
  3. Barwo dla gotującej mamy :) Jestem pewna że zupka była pyszna i o wiele smaczniejsza od słoiczków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdecydowanie tak :) nawet mi smakowała mimo że za papkami nie przepadam :)

      Usuń
  4. Zdolna mama: )
    Synek będzie podpatrywał i niedługo sam zacznie tworzyć dania obiadowe
    ( w końcu już się chłopak szkoli) : )

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! :-)
    Ja dosyc pozno zaczelam Mani gotować i to był błąd bo Młoda przyzwyczaiła się do słoików i nie chciała jeść "moich" zupek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :) Może i ja spróbuję gdy będę rozszerzała Julii dietę :)

    Pozdrawiam.
    http://cytrynkowy-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń