1/09/2017

Nocne potwory



   U nas pojawiły się niedawno, zupełnie niespodzianie, zupełnie nie wiadomo skąd.

 Pewnego wieczoru po prostu się zjawiły. Zapytacie kto. ONE - nocne potwory, te wstrętne paskudy które nie pozwalają Donkowi zasnąć w jego pokoju. Mówi że są, nie mówi jakie, nie mówi gdzie są i tyle. 
 Pewnego wieczoru zawołaliśmy "Pogromców Potworów" w postaci Taty i Dziadka Wiesia i oni zgotowali potworom wyganianie z pokoju. Kazali nam poczekać na przedpokoju, co się działo w pokoju nie wiemy oboje do dziś ale było słychać jak te paskudy proszą naszych wybawicieli żeby tego nie robili. My uśmialiśmy się jak nigdy wcześniej bo tak śmiesznie prosiły o łaskę. Donatan sprawdził pokój i stwierdził że jeszcze jeden czai się przy szafie, więc i ten dostał lanie i znikł. Tego wieczoru pomogli bezbłędnie i zaśnięcie poszło bez problemu. 

Przez kilka nocy się nie pojawiały.

 Aż któregoś dnia znowu wróciły. Na "Pogromców" już nie było nas stać, ale gdy jest potrzeba znajduje się pomysł! Magiczny płyn przeciw potworom - to był strzał w dziesiątkę na kilka kolejnych wieczorów. Donek przed snem spryskiwał pokój płynem odstraszającym potwory i było po kłopocie. Jednak i do niego się przyzwyczaiły i przestały uciekać. 

Najlepszym rozwiązaniem w naszej sytuacji okazało się zasypianie w naszym łóżku i późniejsze przenoszenie Dona do jego pokoju. Myślę że jest świadomy tego że spać musi u siebie bo zanim pójdziemy zasypiać do sypialni mówię mu że gdy słodko zaśnie przeniosę go do jego łóżeczka i rano gdy się obudzi może przyjść znowu do nas. Ale spać musimy oddzielnie bo każdy musi się wyspać w swoim łóżku. Tak też póki co pożegnaliśmy potworny problem. 

Zdaję sobie sprawę z tego że może wrócić i zapewne wróci może w innej postaci może z innymi bohaterami. Ale póki co takie rozwiązanie jest spoko. Doni nie musi się denerwować przed spaniem że potwory na niego patrzą i o wiele spokojniej zasypia. 


U Was w domach też mieszkają nocne potwory ? Powiedzcie jak sobie z nimi radzicie. 

Pozdrawiam, 
Agata. 

3 komentarze:

  1. U nas właśnie się pojawiły lęki nocne, takie pełną gębą, ostatni trwał 5h...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to strasznie długo, i nic a nic nie pomagało ?

      Usuń