11/22/2016

List do i od M.



 Już rok temu miałam ochotę zamówić Donkowi list od Elfi, ale stwierdziłam (błędnie) że jest za mały, że nie zrozumie, że nie sprawi mu radości. Dlatego odpuściłam na cały długi rok. Już na początku października dostałam pierwszego maila z informacją że rusza przedsprzedaż video - uśmiechnęłam się pod nosem, puknęłam w głowę i zapomniałam. I tak od czasu do czasu dostawałam wiadomości że promocja, że zapraszają. Olśniło mnie jednak w zeszłym tygodniu podczas przygotowywania kalendarza adwentowego dla Donatana ze to dobry czas na zamówienie listu. 

  Ale, ale list sam nie trafi do naszych rąk. Logicznym jest że najpierw Mikołaj musi dostać list od dziecka, aby móc mu na niego odpisać. Tak więc w sobotę rano zasiedliśmy z Donciem przy stole i wykleiliśmy list do Św. Mikołaja / Gwiazdora. List zawierał obrazki pokazujące o czym Doni marzy i co chce znaleźć pod choinką. Następnie list (pobraliśmy go od MAVELO) zapakowaliśmy do koperty i Donek razem z tatą pojechali go wysłać. Ponoć przechodził obok skrzynki tatuś Halinki i taki oficer wysoki wysoki że jak wrzucał list to kucał.






 List wysłany więc przyszła pora oczekiwania. Donatan czekał i dopytywał czy już jest coś dla niego w skrzynce. Czekał i czekał, aż w końcu w czwartek znaleźliśmy w skrzynce piękną czerwoną kopertę zaadresowaną właśnie do Donka.


 Donek jak tylko go zobaczył uśmiechnął się szeroko i zaczął się do niego dobierać. Troszeczkę niezdarnie, ale to nie ważne. W końcu dostał się do zawartości i aż zaniemówił. 

Piękna naklejka, kartka od Elfa, DYPLOM dla grzecznego dziecka i spersonalizowany list od Mikołaja - to wszystko co znaleźliśmy w tej niepozornej chodź pięknej kopercie. 





  Zachwytów było co nie miara i to nie tylko Donatana. Wszystkim się podoba i wiem że cichaczem każdy chciałby dostać taki piękny list. 

A Wy i Wasze dzieci napisaliście już List do Św. Mikołaja/ Gwiazdora ? 


Pozdrawiam, Agata.

2 komentarze:

  1. Zamówiliśmy córci nagranie rok temu, wszyscy bylismy nim zachwyceni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. w tym roku koleżanka wpadła na ten sam pomysł i była bardzo zadowolona a tym samym ja dowiedziałam się, że coś takiego istnieje :D

    OdpowiedzUsuń