12/27/2013

Święta , święta i po...



To tak w klimacie świąt :)
 bo trzeba jeść i brzuchy bolą , ale może za rok będą lepsze :)

Reasumując :

- prezenty były ( i to całkiem całkiem)
- gwiazdor się po drodze zgubił
- serniki, makowce były
- paszteciki i zupa rybna być musiała - ot co
- prezenty siostrzeńcom Piotra się podobały - co najważniejsze
- Kuba ( chrześniak Piotra 2,5 roku ) próbował wyciągnąć Donka z brzuszka za pomocą wkrętarki którą dostał

7 komentarzy:

  1. tyle zamieszania z tymi świętami, żeby później jeść resztki do sylwestra i sprzątać:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli pozytywnie :) Ja się cieszę, że zalapalam się na wigilię, świąteczne obzarstwo, chrzciny i jeszcze dobijam tym co zostało ;) Czasem zazdroszczę jak widzę tak spokojne psiaki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on spokojny był bo to wieczór, a od rana diabeł wcielony :)
      wyśpi się do 11 a potem łobuzi , zobaczymy jaki cwaniak będzie jak Donek się urodzi :)

      Usuń