W sobotę zapakowałam moich Panów do samochodu i poprosiłam męża aby robił za nawigację. Początek DOM -> koniec POZNAŃ IKEA .
Na miejscu byliśmy o 11:30 więc zarządziliśmy obiad Donka - coby później nie lecieć z wywalonym jęzorem bo Pociecha głodna.
Wybór padł oczywiście na kultowe klopsiki z puree i borówką.
(Wydaje mi się że byliśmy jedynymi osobami na świecie które jeszcze ich nie jadły - aż wstyd się przyznać.)
Po geście Doniastego możecie sami ocenić jak smakował obiadek :
Gdy brzuszek został napełniony, a jego właściciel był radosny i zadowolony rodzice mogli w spokoju oddać się spacerkowi po sklepie.
Chwilo trwaj ! - nie lubię zakupów, ale w IKEA mogę spędzić cały dzień.
Co wylądowało w naszym worze ?
1. Psowate pudło na przekąski/ drugie śniadanie
2. Kolorowa pościel
3. Kosz warzyw
5. 3 lustra do sypialni w kolorze liliowym - trafiliśmy na promo i jedna sztuka kosztowała 2,99
6. Świeczuszka - bo bez nich z IKEA wyjść się nie da.
Zakupy niewielkie, a jak potrafią poprawić człowiekowi humor!
Donatan przez cały sklep nawijał do Piotra i mu tłumaczył niesamowita rzeczy, pokrzykując od czasu do czasu "MAMA!" - gdy się meldowałam dyskusja trwała dalej, gdy nie odpowiadałam powtarzał głośniej i wyraźniej. Na co wszyscy ludzie w sklepie reagowali szerokim uśmiechem.
Także nasz wypad do stolicy wielkopolski uznaję za jak najbardziej udany.
A Wy lubicie zakupy w tym szwedzkim sklepie?
Kochani !
Marzy nam się to oto łóżeczko dla Donka:
Proszę bądźcie tak dobrzy i klikajcie w linki umieszczone w tym poście oraz w gazetkę znajdującą się z prawej strony ekranu. Was to nic nie kosztuje, a nam pozwoli w szybszym czasie spełnić marzenie o regulowanym łóżeczku.
Będziemy Wam bardzo wdzięczni za pomoc.
(Wszystkie zdjęcia przedmiotów pochodzą ze strony ikea.com/pl)