12/09/2015

To jest czas na zmianę ...


Mam dorosłego syna ! 
Od dnia 29.11.2015 Donatan śpi w swoim nowym "dorosłym" łóżku. 

 Długo odwlekaliśmy ten moment głównie ze względu na Czaka żeby nie wchodził Donkowi w nogi lub też żeby w razie gdy D. wstanie w nocy i zacznie chodzić po domu nie wpadł gdzieś po drodze na śpiącego Czakoskiego.
 Inną sprawą było też to że nie chcieliśmy sobie zagracać sypialni, ponieważ nowe łóżeczko jest dłuższe od turystycznego i nie mieści się na jego miejsce co spowodowało przestawienie naszego łóżka pod okno i wciśnięcie Doniastego między nasze łóżko, a szafę.
Jednak w niedzielę Donek ze swojego popołudniowego odpoczynku wyszedł z łóżeczka w sposób magiczny - bo nie przez dziurę w łóżeczku którą sobie sam odpinał tylko jak to nam później zademonstrował górą przez barierkę. Bardzo nas to zaniepokoiło ponieważ gdyby mu poszło coś nie pomyśli mógłby sobie roztrzaskać główkę o ostry kant naszego łóżka i padła decyzja "skręcamy łóżeczko" które swoją drogą stało w garażu od sierpnia i czekało na swoją kolej.

 Pierwsza reakcja 

 Mega zadowolenie i próby leżenia którym nie było końca, testowanie ze wszystkim domownikami oraz zapoznanie z nowym miejscem spania swoich nocnych przyjaciół.

Pierwsza noc

 Po wieczornej modlitwie chętnie wziął butelkę z mleczkiem w rączki i pomaszerował do łóżeczka, gdy wyszliśmy z pokoju po chwili mnie zawołał i kazał poleżeć koło siebie. Jednak że sen nie chciał do niego sam przyjść ululałam go i tak przespał pierwszą noc w nowym łóżeczku. A ... zapomniała bym - tak się kręcił że spadł, jednak tatuś mu pomógł się w nocy pozbierać i spał jak susełek do rana.

Bilans po 10 nocach spania na "nowym"

Chętnie wskakuje do łóżeczka po modlitwie.
Woła mnie żebym z nim poleżała w trakcie gdy pije mleko.
Zasypia sam przy butelce, czasem nie zdąży zawołać o smoka. 
Śpi całą noc. 
Już więcej razy nie spadł. 
Budzi się koło 6 i woła 'didi" i bajkę. 
Ok. godziny 12 leci z butelką ciepłego kakao do łóżeczka i odpoczywa sobie w nim. 

 No jednym słowem pękam z dumy że mam tak dorosłego i rozumnego syna. Że wie że trzeba poleżeć spokojnie w łóżku, a nie ucieka jak szaleniec alby pobiegać z radością po domu! 


Ściskam,
Agata 


4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękujemy bardzo :) mam nadzieję że to sie nie zmieni ;)

      Usuń
  2. Czy ten stan ducha jest zarazliwy? Jezeli tak, to musimy sie spotak! ;-) Od jakiegos czasu Ignas zapomnial o istnieniu swojego lozeczka...

    OdpowiedzUsuń