9/30/2015

domowy piasek


Jesień pełną parą zawitała na salony i rozgościła się na dobre. Ok, niech będzie. Ale niech będzie taka jak dziś i wczoraj - piękna i słoneczna. Taka że żyć się chce. Jednak wiemy że za dni kilka nadejdą te brzydkie, mokre i ciemne dni. I cóż wtedy nam zostanie gdy nie da się wyjść na plac zabaw i grzebać godzinami w piaskownicy?

Zdradzę Wam że mamy na to patent i to nie byle jaki!


Domowy piasek to jest coś !


- bananalnie łatwy w przygotowaniu,
- milusi w dotyku,
- klei się jak prawdziwy mokry piasek,
- wychodzą z niego śliczne babki,
- genialnie natłuszcza i wygładza ręce. 









Bawiliście się kiedyś takim piaskiem? Jeśli nie spróbujcie bo warto! 
A co do sprzątania nie ma obaw, bez problemu się go zmiata z paneli. 

Ściskam, Agata. 

3 komentarze:

  1. Fajny, prosty... musimy spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Na pewno spróbuję, jak już moja Majka trochę będzie bardziej rozumna i będzie wiedziała o co chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A widzisz a ja myślała że u ciebie też piasek kinetyczny a tu taki fajny pomysł na na inną wersję piasku :)

    OdpowiedzUsuń