Dziś - Położna, 3550 cudów narodzin.
Książka dzięki której wyobraziłam sobie że na porodówce może być pięknie i wspaniale.
Że wszyscy są tam życzliwi i pomocni.
Że poród nie jest taki straszny jak mi się zawsze wydawał.
Nie raz nie dwa doprowadziła mnie do łez.
Niestety nie sprawiła że moja położna była cudowna - bo była istnym potworem.
Ale dzięki niej (książce) wiem że porody mogą być zupełnie inne niż mój.
Pozdrawiam,
słyszałam o tej książce ale nie miałam jej w ręce
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tę książkę :) A tak przy okazji to jak zrobiłaś to wyskakujące okienko do facebooka? :D
OdpowiedzUsuńNa porodówce nie byłam, ale domyślam się, że na potrzeby książki wszystko jest wyidealizowane :)
OdpowiedzUsuń