9/22/2015

Jesienne wspomnienie lata



Po ponad miesięcznej przerwie przyszedł czas na powrót. Ten czas zleciał nam zarazem szybko i wolno. Działo się u nas od groma i ciut ciut. Dużo dobrego i złego niestety też. Ale po każdej burzy przychodzi słońce i lepsze dni. Najważniejsze jednak jest to że mamy siebie, jesteśmy cali i prawie zdrowi - prawie bo od tygodnia walczymy z katarem i temperaturą. Głowy mamy podniesione do góry i działamy dalej. 


Wracając wspomnieniami do upalnej sierpniowej niedzieli fantazja nas poniosła i to na maksa. Zabawiliśmy się z Donatanem w malarzy - bodypainting przypadł nam niesamowicie do gustu, tacie zresztą też bo chrapał aż się podłoga trzęsła. Daliśmy upust swoim emocją na całego, humory poprawiły nam się momentalnie. Malowanie trwało krótko bo ok. 20 minut ale był to czas tylko nasz. Bez zakazów, poprawiania, upominania i tym podobnym. Po prostu wzięliśmy farby rozsiedliśmy się na podłodze i puściliśmy wodzę fantazji. Donatan wykazał się ogromną wyobraźnią i upiększył tacie uszy i głowę oraz spodenki. 

Niestety nie załapałam się na żadnym zdjęciu jednak mam nadzieję że kiedyś to powtórzymy. 






A Wy lubicie takie "brudne" zabawy z dziećmi? 

Całuję, 
Agata 

2 komentarze: